Wapienny masyw Wzgórz Pawłowskich (Pálavy) dominuje nad okolicą. Ten, kto do tej pory tu nie zawitał, powinien oddać morawski paszport turystyczny. Głównym miastem regionu jest Mikulov, choć inne miejscowości również posiadają doskonałe walory winiarskie, co potwierdza m.in. film „Młode wino“. Ważną rolę odgrywają również Valtice i to właśnie tam zaczniemy naszą dzisiejszą wędrówkę.
Inspiracją dla budynku winnicy był antyk. Obiekt miał organicznie wpisać się w kontekst szerszego otoczenia fenomenu, jakim są Lednice-Valtice. Duo P. i H. Bainarowie z AiD team wizualnie i koncepcyjne zespoiło budynek z Valticami, kolumnadą na Reistnie i panoramą Pálavy. Wrósł on w krajobraz, jakby stał tu od wspomnianego antyku. Minimalistyczny szkielet żelbetowy, betonowa płyta wsparta na trzech rzędach kolumn… nic nie zakłóca krajobrazu, widoczna część budynku tylko nieznacznie wystaje ponad winnice. Większa część obiektu jest zanurzona w ziemi, pierwsze skrzypce gra zachwycający widok na winnice z górnego, przeszklonego piętra pawilonu. To właśnie tam będziesz rozkoszować się miejscowym winem/panoramą. Oprócz kamienia i drewna dębowego zastosowano tu czyste materiały, takie jak szkło, stal, beton czy korten. Starzeją się naturalnie wraz z otoczeniem. Spektakularnego efektu dopełniają wysokie sufity, mimo to wnętrze jest przytulne, a to dzięki kolorystyce od beżu po brąz, drewnianej podłodze oraz drewnianej inkrustacji na suficie autorstwa Natalii Perkof, która ma przywodzić na myśl barokowe sufity w valtickim pałacu.
Winnica Gotberg nad Popicami, posiadająca tytuł Najlepszy Budynek Przemysłowy Kraju Południowomorawskiego 2009, kusi winami z wyróżnikiem oraz widokiem na Pálavę z otwartego tarasu. Aby wziąć udział w degustacji ze sommelierem, trzeba zejść do podziemi. Sala degustacyjna, nosząca nazwę Diament, jest jak wycięta z hollywoodzkiego filmu, którego akcja rozgrywa się far far away w przyszłości. Studio Bukolsky architekti związało budynek z krajobrazem – wcisnęło go w zbocze, które częściowo na niego nachodzi. Nowotwór zagrody winiarskiej wykorzystuje atuty tradycyjnego budownictwa. Z zewnątrz zaskakuje futurystycznym wyglądem. Zakład produkcyjny, tradycyjnie wpuszczony w teren, przyodziano w betonowe płyty i nakryto zielonym dachem, po którym można chodzić. Architekci wykorzystali kontrast między ciepłem drewna i surowością betonu. Odsłonięte drewniane elementy konstrukcyjne budynku przywołują na myśl rytm okolicznych winnic. Prezentacja wina odbywa się w tzw. Kvelbie, który jest sercem domu. Jest on reminiscencją tradycyjnego wyglądu piwnicy winnej – tyle że w ultranowoczesnej formie ze sklepieniem z żelbetowych elementów w kształcie oszlifowanego diamentu.
Nowoczesny pazur ma również kolejna popicka winiarnia położona pośród winnic – Sonberk. Architekt Josef Pleskot (AP Atelier) nie tylko uszanował otaczający krajobraz i historię miejsca, ale też zaangażował w projekt mistrza piwnicy. Rezultatem jest na pierwszy rzut oka niepozorny, „leżący“ budynek, który rośnie z każdym krokiem, w miarę zbliżania się do niego. Szerokie schody obwieszczają przyjazność i otwartość domu winnego i zapraszają do środka. Betonowa część produkcyjna osadzona w ziemi pomaga w utrzymaniu naturalnych warunków termicznych. Za radą mistrza piwnicy winogrona zwożone są od tyłu do górnej części i podczas obróbki spadają na dół wyłącznie dzięki sile grawitacji. Mistrz piwnicy miał swój wkład również w projekt pomieszczenia, w którym suszy się winogrona na wino słomkowe – dach z falistym pokryciem nie tylko delikatnie modeluje światło – jest też przewiewny i zapewnia idealne warunki do suszenia winogron leżących na drewnianych ramach. Charakterystyczny dach nawiązuje do ruchu tafli niedalekiego zalewu Nové Mlýny.
Nazwa winnicy pochodzi od lasu Kolby. Winnica Kolby (krewna winnicy Reisten) została z wyczuciem wkomponowana w otoczenie. W 2023 roku dokończono suchy magazyn według projektu studia ORA, a w odnowionych wnętrzach powstała winiarnia. Pierwotny budynek połączony jest z dobudówką za pomocą wysuniętej konstrukcji stalowo-drewnianej, którą w przyszłości ma porastać winobluszcz. Przy wine barze znajduje się przestronny taras, w podziemiach zaś sklepione piwnice, w których odbywają się degustacje. Magazyn częściowo wpuszczony jest w teren. W najbliższym czasie planowane jest dokończenie budowy domków w stylu glamping, a w dalszej perspektywie czasowej również rekonstrukcja niedalekiego pałacu.
Widok na zbiornik Nové Mlýny znad kieliszka wina podziwiać można jeszcze z jednej winnicy. Znojemskie atelier ORA przekształciło dawny magazyn w Pavlovie w bar winny. Prostota budynku z dwuspadowym dachem uwydatnia starannie zaprojektowane wnętrze. ORA postawiła na naturalne materiały i autorskie projekty z motywem atrybutów wina. Połączyła bar z dużym tarasem degustacyjnym za pomocą wysokich okien. Wnętrza są proste, gdyż główną rolę odgrywają widoki na perełki okolicznego krajobrazu. Jest ich tu co niemiara. Wspomniany już zbiornik wodny, rozległa winnica, ale przede wszystkim słynne ruiny zamku Děvičky, tutejszy turystyczny Olimp.
Budynek pavlovskiej winnicy o wesołej nazwie Przyjaciele Pavlova otoczony jest, jakżeby inaczej, winnicami. Projekt studia Štěpán przywołuje na myśl spartańsko prostą stodołę w ultranaturalnej formie z prostym zielonym dachem. Podczas budowy starano się wykorzystać jak najwięcej lokalnych materiałów, ponadto przy ich wyborze ograniczono się do minimum. Dominują dwa materiały – żelazobeton na ścianach zewnętrznych oraz drewno na konstrukcji dachu. Połączenie surowego szarego betonu z wyraźnym odcieniem drewna we wnętrzu dało powalający efekt. Architekt Štěpán, z uwagi na położenie obiektu na terenie obszaru chronionego krajobrazu Pálava, zdecydował się na niski horyzont budynku i lekko pochylony dach naśladujący ukształtowanie terenu. Dach dodatkowo porośnięty jest zielenią, dzięki czemu, oglądany z dronu czy ze szczytów Wzgórz Pawłowskich, nie kłuje w oczy. Z okna sali degustacyjnej (wizytę zarezerwuj z wyprzedzeniem) podziwiać można sylwetkę ruin zamku Děvičky, a z innych miejsc objąć wzrokiem taflę zbiornika Nové Mlýny.
Zwiedzając perły architektury winiarskiej można porządnie zgłodnieć. Zaradzi temu przystanek w valtickiej restauracji Zlatá terasa albo w Café Hostina. W Mikulovie polecamy Kuk Bistro, Pedro´s Streetfood Bistro, Restaurację Víno Šílová czy Vican Wine.
W Valticach okazały pałac wraz z przyległym parkiem, ogrodem ziołowym, podziemiami o długości kilkuset metrów (one również związane są z winem!), za miastem zaś kolumnadę na Reistnie – a przy okazji wypróbować Ścieżkę bosą nogą. Jesteś na rowerze? W okresie letnim w pałacyku Portz za miejscowością Sedlec działa bistro dla rowerzystów. Na południowy wschód od Mikulova warto sprawdzić, jak udał się remont urokliwego barokowego mostu ceglanego Tichý ostrov / Portz Insel. Przemierzając Pálavę, zalicz którąś z tutejszych półdniówek (jaskinię Na Turoldu lub zabytek przyrody Kočičí skála niedaleko Mikulova, ruiny Sirotčí hrádek nad Klentnicą, ruiny Děvičky niedaleko Pavlova, muzealno-archeologiczną perełkę Archeopark albo wodne szaleństwo nad zbiornikiem Nové Mlýny). Czy dasz radę tak jak my pokonać ostatni etap między Popicami a Pouzdřanami pieszo? Trzymamy kciuki i dorzucamy radę – nie przegap zbiegu rzek Jihlavy i Svratki, tuż przed ich ujściem do zbiornika Nové Mlýny (są tu świetne ścieżki rowerowe). Następnie udaj się w przeciwnym kierunku przez Pouzdřanski step, a dalej przez Popice i Gotberg/Sonberk.
Zaciekawił Cię temat artykułu? Wystarczy teorii, czas wyruszyć w podróż i odkrywać Morawy Południowe na żywo.
Na 1805 rok Napoleon Bonaparte (od 1804 roku cesarz Francuzów) zaplanował inwazję na Wielką Brytanię. Ufał sobie tak bardzo, że zaanektował Hanower oraz zlecił porwanie i stracenie krewnego byłego króla Francji. Taka śmiałość nie mogła przejść bez reakcji…
Znojmo uzyskało status miasta królewskiego już w XIII wieku. To między innymi dzięki temu przez stulecia mogło kwitnąć na wielu frontach. Dziś jest prawdziwą encyklopedią stylów architektonicznych, od romańskiego po te współczesne, jak np. brutalizm. Nie trzeba nawet kupować biletu wstępu, wystarczy spacer po mieście. A nowoczesne świątynie wina z ostatnich lat to dopiero nie lada gratka…
Słowacko to region wciąż żywych tradycji ludowych, a miejscowi pielęgnują je najlepiej, jak potrafią. Czego się spodziewać, jeśli nie rzędów malowanych piwniczek z kolorowymi ornamentami? Oczywiście, że tu są. Ale teraz porozmawiajmy o winnicach w nowoczesnym stylu, od surowej skandynawskiej prostoty po młyn, który (już) nie jest młynem.