Na przodzie wywoływacze, za nimi ordynansi z szablami, pomiędzy nimi mały chłopiec z różą w ustach, kolejni wywoływacze i reszta jeźdźców…
Jazda Królów to zwyczaj ludowy figurujący na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W Czechach można się z nim spotkać już tylko w regionach Słowacko i Haná, choć dawniej był hojnie praktykowany we wszystkich zakątkach kraju.
Król i jego ordynansi ubrani się w kobiece stroje ceremonialne, reszta jeźdźców w męskie. Orszak przejeżdża przez wieś na bogato zdobionych koniach. Zatrzymuje się przy domach i wykrzykuje żartobliwe wersety w stronę mieszkańców i widzów. W zamian dostaje dary, głównie o charakterze pieniężnym. Ludzie wrzucają je do skarbonki albo do wysokich butów!
Powodzenie jazdy leży w interesie i honorze rodziny króla i całej wsi. Każdego roku króla wybiera się starannie spośród chłopców w wieku 10-12 lat. Królewski orszak składa się z tuzina chłopców u progu dorosłości, dla których cała ceremonia jest czymś w rodzaju rytuału inicjacyjnego, podczas którego stają się dorosłymi mieszkańcami wioski. A ponieważ każdy z nas obchodzi 18 urodziny tylko raz w życiu, każdy może być członkiem orszaku królewskiego tylko raz. Chłopcom towarzyszą dziewczęta, w takiej samej liczbie. Ale bycie królem to coś więcej! Rodzinę królewską czeka wiele obowiązków przez cały rok… Wszystko zaczyna się w styczniu, kiedy trzeba przygotować stroje i poczęstunek dla orszaku oraz dziewcząt z tego samego rocznika. Następnie są to przygotowania do Świąt Wielkanocnych, stawianie majki…
Dlaczego mały król ma w ustach różę?! Wiąże się z tym piękna legenda. Podobno węgierski król Maciej Korwin, uciekając przed Jerzym z Podiebradów, przebrał się w kobiecy strój i włożył różę w usta, aby nie zdradziła go mowa. Ale kto wie, jak to było…
Gdzie można zobaczyć Jazdę Królów? Najpopularniejsza jest chyba ta w Vlčnovie, połączona z jarmarkiem ludowym. W końcu może poszczycić się 200-letnią tradycją. A tutaj dowiesz się więcej na temat jazdy w Skoronicach. Choć mniejsza, ma niewyobrażalnie mocną atmosferę.
Znaleźliśmy więcej miejsc, które mogłyby Ci się spodobać. Sprawdź jakie.
znaleziono 12 miejsc
Wyrusz do źródeł morawskiego winiarstwa, do wioski, która swoje najwyśmienitsze wina wysyłała do Europy już w XIII wieku. Przygotuj swoje kubki smakowe!
Wygląda jak Holandia, ale to… stare dobre Morawy! Zagroda z wiatrakiem w Kuželovie gwarantuje mile spędzony czas.
Ta wodna przygoda spodoba się nawet zagorzałym szczurom lądowym! Nie zobaczysz tu skaczących delfinów, ale poznasz okoliczne zabytki i skosztujesz regionalnych przysmaków.
Niedaleko Strážnicy spełniają się marzenia rowerzystów. W stan nirwany wprowadza 5 pętli MTB z single trackami w otoczeniu dziewiczej przyrody Białych Karpat.
Z daleka wygląda jak wieża przekaźnikowa, ale… jest to pierwsza wieża widokowa na terenie obszaru chronionego krajobrazu Białe Karpaty. Chcesz spojrzeć na świat z innej perspektywy?
Obszar chronionego krajobrazu, gdzie kwitną rzadkie gatunki storczyków i starodawne zwyczaje ludowe.
Pustynia na Morawach? No pewnie. Witamy na morawskiej Saharze w Bzencu.
Sztuka tkaniny drukowanej dotarła w nasze rejony z Dalekiego Wschodu. Dziś rzemiosło to jest już niezwykle rzadkie. Przywołuje na myśl kulturę ludową i można je zobaczyć już tylko w dwóch ośrodkach.
Strážnice to nie tylko tradycje ludowe, słynny skansen oraz wyśmienite morawskie wino, ale również długa historia żydowska.
Taniec nie jest tylko dla dziewczyn! Verbuňk to wręcz przeciwnie, czysto męska sprawa. Panowie tańczą go najczęściej w grupach i jest to prawdziwa jazda.
Skansen Strážnice podzielony jest na kilka sektorów, z których każdy przedstawia inny region Słowacka. Przybliża historię, zabawia dzieci oraz pokazuje żywy folklor.
Biało-niebieskie piwniczki Plže są tak urokliwe, że dorównują im chyba tylko domy na greckiej wyspie Santorini...